Krem ze śluzem ślimaka i w ogóle śluz ślimaka używany do produkcji kosmetyków stały się popularne w Polsce ładnych kilka lat temu. Od tamtej pory na półkach w drogeriach można spotkać przeróżne produkty z tym specyficznym składnikiem. Czy rzeczywiście ma on tak doskonałe działanie na skórę? Poznaj moją opinię.
Skąd wzięła się moda na wykorzystywanie śluzu ślimaków w kosmetykach? Podobno sam pomysł pochodzi z Chile – kobiety z jednej z największych farm hodujących jadalne ślimaki miały ponoć tak gładkie i pozbawione zmarszczek dłonie, że zaciekawiło to świat kosmetologów i naukowców. Tematem szybko zainteresowali się Koreańczycy, potem cała Azja, a za nimi oczywiście reszta świata. Ile prawdy jest w tym, że przypadkowa obserwacja w dalekim Chile stała się początkiem boomu na wykorzystywanie ślimaków w kosmetykach? Tego nie wiem, ale jedno jest pewne – krem ze śluzem ślimaka stał się hitem.
Zainspiruj się:Trendy w branży beauty – to będzie modne w 2024
Krem ze śluzem ślimaka – jak działa (i czy w ogóle)?
Obecnie w sklepach można kupić całe linie produktów ze śluzem ślimaka – nie tylko kremy, ale maseczki w płachcie, w kremie, a także sera. Jakie działanie przypisuje się kremom ze śluzem ślimaka? Według niektórych producentów mają one:
- nawilżać,
- regenerować,
- odżywiać,
- łagodzić i koić,
- wykazywać właściwości przeciwzapalnie i antybakteryjnie,
- wspomagać redukcję zmarszczek,
- rozjaśniać przebarwienia i plamy pigmentacyjne,
- pielęgnować,
- chronić przed działaniem szkodliwych czynników zewnętrznych.
Czyżby krem ze śluzem ślimaka był fantastycznym remedium na wszystkie bolączki skóry twarzy? Moim zdaniem zdecydowanie nie.
Moja opinia o kremach ze śluzem ślimaka
Jako kosmetolog śledzę różne nowinki z branży kosmetycznej i z uwagą się im przyglądam. Cieszą mnie odkrycia nowych form retinolu czy kolejnych właściwości kwasów. Niestety, nie wszystkie „hity” kosmetyczne są skuteczne – wiele z nich to tylko marketing.
Moim zdaniem, tak jest właśnie w przypadku śluzu ślimaka – to bajerancki składnik, który wydaje się być wręcz egzotyczny. A skoro tak, to musi działać! Na popularność kremów ze śluzem ślimaka wpłynęło też duże zainteresowanie składnikami naturalnymi w kosmetykach. Trend na wszystko, co pochodzi z natury jest na tyle silny, że ludzie często nie sprawdzają, czy dany składnik aktywny rzeczywiście działa. Zakładają, że skoro jest naturalny to na pewno tak.
W takim razie… co zamiast śluzu ślimaka?
Jeśli chcesz wypróbować krem ze śluzem ślimaka – nic nie stoi na przeszkodzie. To nie jest składnik, który może Ci zaszkodzić czy spowodować jakieś problemy skórne. Raczej jednak nie zauważysz spektakularnych efektów, o których mówią producenci.
Jeśli natomiast szukasz sprawdzonych składników aktywnych, które rzeczywiście wpływają na poprawę kondycji skóry, rekomenduję na przykład:
- kwas hialuronowy,
- kolagen,
- kwasy – dopasowane do potrzeb skóry,
- witaminę C,
- retinol.
Dowiedz się więcej: Krem z retinolem – co to jest i jak działa
Rynek kosmetyczny nie lubi nudy – zastoju w dochodach nie lubią również producenci kosmetyków. To dlatego wciąż pojawiają się nowe, cudowne składniki, które mają zrewolucjonizować branżę. Nie skreślam na wstępie żadnej nowinki, natomiast staram się przeanalizować ich działanie „na chłodno”, zamiast od razu się zachwycać. I tak, jeśli chodzi o krem ze śluzem ślimaka – raczej niczego sobie po nim nie obiecuj.